piątek, 23 stycznia 2015

Początku dalsze dzieje...

Całe szczęście, że pierwszy wpis uczyniła Bogusia! Przypomniała ten magiczny moment, gdy w upalne lipcowe popołudnie, siedzeliśmy w 'ukrytym' kinie, przykryci kocami, z herbatą i kawą w dłoniach... (kliknij). 
Kolejny punkt, który ja mam w pamięci, to spotkanie w ogrodowej altanie.
Grzeje ciepłe słońce. Dzieci biegają po ogrodzie, po domu... Rodzice siedzą wokół stołu i rozmawiają... Poznajemy się.
Niespiesznie.
Z każdą niedokończoną rozmową nieco więcej o sobie wiemy.
Wciąż pozostając zagadką;-)


fot.: archiwum własne, Karolina, Edukacja Domowa Warmia i Mazury; CC BY SA


Trwają wakacje, czyli najlepszy czas do nauki. Zatem dzielimy się inspiracjami, linkami do ciekawych miejsc. Pod koniec lipca powstają pierwsze plany wspólnych warsztatów, projektów edukacyjnych. Sondujemy co, kto, ile może.

A potem rusza już lawina. Wydarzeń, zdarzeń, rozmów, działań.
Nadal się poznajemy, nadal się znamy-ale-nie-znamy.
Karolina

1 komentarz:

  1. trwały wakacje...chociaż my właśnie powtarzaliśmy z Jaśkiem matematykę w domu :) ostatnio Staś mnie spytał- a co to są ferie - mamo?

    OdpowiedzUsuń